Dniepr, Pawłograd, Pokrowsk, Słowiańsk,Kramatorsk, Konstantynówka, czy Izum – to tylko niektóre z miast do których dotarł w ostatnim tygodniu Marek z Rotary Club Jarosław. Człowiek o wielkim sercu, zdeterminowany nieść pomoc tym o których wydaje się że i sam Bóg zapomniał.
Marek wraz z jednym z wolontariuszy z Podkarpacia udali się z pomocą zorganizowaną przez Rotary Club Jarosław wspólnie z Rotarianami z Niemiec do wschodniej części Ukrainy, tam gdzie toczy się wojna i pomoc humanitarna nie dociera, albo dociera w sposób ograniczony.
W załadowanym do granic możliwości busie, zawieźli paczki z żywnością, środki higieny i czystości do szpitali ludzi zamieszkałych przy linii frontu.
W niespełna tydzień przejechali 4 tys km, przywożąc wielu ludziom pogrążonym w wojennej beznadziei odrobinę normalności i nadzieję że o nich nie zapomnimy.
Nasz Kolega udowodnił, że tryby rotariańskiego koła potrafią się kręcić nawet w tak trudnych warunkach a idea „służby ponad własną korzyść” nie jest pustym frazesem.
Dziękujemy Ci Marku, usiąść z Tobą przy rotariańskiej kolacji to dla nas zaszczyt.










